sobota, 25 grudnia 2010

Czy odnalazłeś już swoją Gwiazdę Betlejemską?


Jaka jesteś Gwiazdo prowadząca współczesnego człowieka?
Czy prowadzisz go do miejsca Narodzenia Pana i Króla?
Czy my w ogóle szukamy ciebie, czy jesteś nam potrzebna?
A może nasze oczy wypatrują już tylko promocji, obniżek, wyprzedaży?
Czerwonych dziadków z białymi brodami i workami prezentów?
Nasze Gwiazdy Betlejemskie gasną i stają się karłami,
nasze roszczenia i wymogi rosną, nadymają się jak balony,
czasem powalają nas odsetkami od kredytów, rozbijają rodziny,
odbierają zdrowie, czas, radość istnienia, miłość, szacunek.
Pogarda dla siebie, pogarda dla świata, pogarda dla Boga.
My nie jesteśmy uśpieni, jak pasterze w tą Świętą Noc,
nie usłyszymy wołającego Anioła, nie usłyszymy śpiewu: "Gloria".
Nasze uszy są zatkane słuchawkami, oczy wpatrzone w ekrany,
a serca, oszalałe, szukają ciszy, szukają spokoju, szukają prawdziwej miłości.
Gdy nie znajdują i przestają szukać, obrastają w pancerze lub kamienieją.

Prosimy Cię, Dobry, Maleńki Jezu, ogrzej ciepłem Twojej obecności
serca Twoich grzesznych, nieszczęśliwych, zagubionych ludzi.
Ukaż im prawdziwą Gwiazdę prowadzącą do Ciebie, do Twojej stajenki.
Niech usłyszą, jak głośno płaczesz, patrząc na ginące owieczki ze "stada nadziei".
Niech dla Twoich wybranych i ukochanych rozbłyśnie światło Prawdy.

Narodziłem się nagi, mówi Bóg,
abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
Narodziłem się ubogi,
abyś ty mógł uznać Mnie za jedyne bogactwo.
Narodziłem się w stajni,
abyś ty nauczył się uświęcać każde miejsce.
Narodziłem się bezsilny,
abyś ty nigdy się Mnie nie lękał.
Narodziłem się z Miłości,
abyś ty nigdy nie wątpił w moją miłość.
Narodziłem się w nocy, abyś ty uwierzył, iż mogę
rozjaśnić każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
Narodziłem się w ludzkiej postaci, mówi Bóg,
abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.
Narodziłem się jako człowiek,
abyś ty mógł stać się synem Bożym.
Narodziłem się prześladowany od początku,
abyś ty nauczył się przyjmować wszelkie trudności.
Narodziłem się w prostocie,
abyś ty nigdy nie był wewnętrznie zagmatwany.
Narodziłem się w twoim ludzkim życiu, mówi Bóg,
aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca.

Brak komentarzy: