środa, 23 grudnia 2020

Przyjdź Panie Jezu,



Jaki natłok zdarzeń, spotkań, rozmów, myśli
ludzkich problemów, działań, zamierzeń i planów,
przygotowań, sprzątań, zakupów, ustaleń.
Jak tego dużo! Czy wystarczy na wszystko?
Czy trzeba wziąć kredyt? Czy może pożyczyć?
A kiedy spojrzymy na przygotowane potrawy,
budzi się pytanie: "kto to wszystko zje?"
Takie są polskie święta od wieków, tradycja(?)

I od wieków, Pan ma wątpliwości,
gdzie tak naprawę jest Jego miejsce?
Czy znajdzie prostą "stajnię"- nasze serce,
aby mógł: "SIĘ NARODZIĆ".
Przyjdź, Panie, i wyzwól nas z przyzwyczajeń,
bo sami nie możemy się z tego wyplątać.
Popadamy w coroczną gonitwę za obżarstwem, prezentami.
Tracimy czas i pieniądze, aby "wyprawić" Twoje Urodziny,
po swojemu, po ludzku, nie pytając Ciebie o zdanie.
Wybacz nam i pomóż się przemienić.

Czy kiedy w Twoim sercu rodzi się Jezus,
Bóg - Człowiek, słyszysz śpiew Aniołów?
Czy tylko wspomnienie tej Nocy sprzed 2000 lat
daje ci radość z Narodzin Boga?
Bądź czujny, bo możesz przeczytać
wszystkie dzieła teologiczne o Bogu
i nigdy Go nie spotkać!
Czy potrafisz wejść w swoje wewnętrzne tabernaculum
i poczuć Jego bliskość?
Szukaj Go, szukaj Jezusa z Nazaretu,
tęsknij za spotkaniem z Nim, za Jego dotykiem.
Nie musisz jechać do Ziemi Świętej, do Betlejem,
aby być blisko Dzieciątka.
Szukaj Go nieustannie,
a pozwoli ci się znaleźć.

Chwała Królowi Wieków,
chwała Zbawicielowi, chwała,
On żyje pośród nas.