niedziela, 23 czerwca 2013

Tajemnica cierpienia.



Na ten temat napisano już wiele tekstów, rozpraw, publikacji,
wygłoszono wiele kazań i homilii.
Człowiek chce dotknąć tajemnicy cierpienia,
bo jest ono jego nieodłącznym towarzyszem.
Może nie zawsze dostrzeganym i nazwanym,
może nie raz przeklętym i odrzuconym,
a jakże często - zmarnowanym.
Tak, bo jeżeli z wiarą oddamy swoje cierpienia Bogu
może On przemienić je w miłą sobie ofiarę
dla zbawienia nas i całego świata.
Pamiętajmy o tym w naszym bólu fizycznym,
w naszych odrzuceniach i niezrozumieniach,
w naszych codziennych trudach i zmaganiach z życiem.

Panie, przyjmij to wszystko, co stanowi dla mnie ciężar lub dolegliwość, moje choroby, moje utrudzenie starością, moje niezrozumienie i odrzucenie, moje zwątpienia. Oddaję Ci to wszystko, abyś przemieniał je w radosną ofiarę na Twoją chwałę i dla zbawienia dusz. Jezu, proszę, naucz mnie, uśmiechu na moim krzyżu. Amen.

Zbawienie przyszło przez krzyż, 
ogromna to tajemnica.
Każde cierpienie ma sens, 
prowadzi do pełni życia.
Jeżeli chcesz Mnie naśladować, 
to weź swój krzyż na każdy dzień
i choć ze Mną zbawiać świat
kolejny już wiek.

Moc bowiem w słabości się doskonali. 
Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, 
aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. 
Dlatego mam upodobanie w moich słabościach,
w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, 
w uciskach z powodu Chrystusa.
Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny. 2Kor12

piątek, 7 czerwca 2013

"Błogosławcie, a nie złorzeczcie..."



                                                   
"Błogosławcie, a nie złorzeczcie".

Jakimi jesteście serca ludzkie? Czy poranione wspomnieniami?
Czy stwardniałe z powodu zranień? Czy skamieniałe przez niewybaczenia?
Czy też czyste, jak Serce Jezusa, i uzdolnione do dawania i przyjmowania miłości?
Jeśli nie wybaczyłeś w swoim sercu tym wszystkim, którzy zadali Ci ból,
tym wszystkim, którzy cię nie rozumieli i odrzucili, tym wszystkim, którzy, może,
znęcali się fizycznie i psychicznie nad tobą lub kimś tobie bliskim,
tym, którzy byli dla ciebie nieuprzejmi, przeklinali cię, źle traktowali, oszukali,
poproś Jezusa, aby pomógł ci wybaczyć ich winy i oczyścić twoje serce.
Jeśli cierpisz na jakąś chorobę, a nawet wiele chorób, pomyśl,
czy jest ktoś, do którego czujesz złość, nienawiść, masz uprzedzenie, lęk
i spróbuj mu odpuścić, wybaczyć, zapomnieć - twój stan zdrowia się poprawi.
A jeśli nie uleczy się do końca ciało, to poprawi się stan twojej duszy i ducha,
otrzymasz owoce Ducha Świętego jakimi są: miłość, radość, pokój, cierpliwość,
uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.
Gdy jest ci trudno przebaczyć zwróć się do Jezusa, aby ci pomógł,
poproś, aby obmył Swoją Przenajświętszą Krwią ciebie i tę osobę, której chcesz wybaczyć.
Może to być mąż czy żona, ojciec czy matka, syn czy córka, synowa czy zięć,
teściowa czy teść, może to być nieuprzejmy urzędnik, lekarz, który minął się z powołaniem,
hałaśliwy lub wyprowadzający psa pod twoje okno sąsiad, prezes twojej spółdzielni,
może to być premier czy minister, przeciwnik polityczny lub prezydent,
może to być hałasująca za oknem młodzież. 
Jest ich WSZYSTKICH na pewno dużo.
Odpuść im, "bo  nie wiedzą co czynią." i jak bardzo cię skrzywdzili.
Powtarzaj swoją modlitwę wybaczenia wielokrotnie,
aż uczujesz ulgę i będziesz mógł się za tę osobę lub osoby modlić.
Potem złóż swojemu Bogu uwielbienie i dziękczynienie.

Niech Pan błogosławi twemu postanowieniu i obdarzy cię łaską uwolnienia od niewybaczeń.

"A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?" Mat.5, 44-46

(Polecam posty z 16 stycznia i 15 lutego 2010 i 23 września 2011 roku oraz 30 listopada 2008 roku)