piątek, 20 lipca 2018

Modlitwa ufnego dziecka o ochronę



Wszechmogący i Miłosierny Boże,
Stwórco wszystkich i wszystkiego,
nigdy niekończąca się Miłości i Miłosierdzie
do swoich ziemskich dzieci.
Oto ja, najsłabszy z najsłabszych,
najgorszy z najgorszych, ostatni z ostatnich,
ale pierwszy przed największymi grzesznikami
żebrzę dziś u Twych świętych stóp
łaski odpuszczenia grzechów i Miłosierdzia.
Oto ja (wymienić swoje imię) zrywam dziś wszelkie więzy bez wyjątków: przywiązania, ofiarowania, posługi i oddania mnie
złemu duchowi, świadomie i nieświadomie, jawnie i tajnie,
zarówno uczynione przeze mnie jak i te poczynione
przez moich przodków i krewnych, oraz inne osoby:
złośliwe, zawistne, żyjące w nienawiści i sugestii szatana. Mocą Miłości Boga do ludzi, Mocą Imienia Jezus i Mocą Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa, rozwiązuję, likwiduję i unicestwiam bez żadnych wyjątków wszelki diabelski, demoniczny wpływ na moje życie, 
zdrowie i duszę oraz niweczę wszelkie przyczyny, skutki 
i następstwa szkód jakie wyrządziły mi demony w moim życiu, 
na moim zdrowiu i mojej duszy.
Bo nie ma nic ponad Boga i Jego Miłość do ludzi stworzonych 
na Jego obraz i podobieństwo. Tatusiu Niebieski oto pragnę żyć Twoją Miłością, 
oddychać Twoją Świętą Wolą, 
wypełniać Twoje Święte postanowienia.
Nie pozwól by szatan niszczył naszą pracę 
i niweczył owoc pracy rąk naszych.
Nie pozwól by niszczył nasze zdrowie i duszę, 
odbierając nam radość bycia z Tobą 
i możliwość kochania i służenia Tobie.
Tatusiu wygnaj demona z ziemi, który staje na przeszkodzie 
w poszukiwaniu, miłowaniu i wysławianiu Ciebie,
Najwyższego Boga. Ukochany Panie Jezu, Synu Boży, zanurz w Twojej Najdroższej Krwi wszystkie sprawy moje i całego świata, nasze zdrowie, naszą pracę, wszystkich moich krewnych, znajomych, 
przyjaciół i nieprzyjaciół oraz grzeszników, 
daj wytchnienie od chorób, trosk, trudu, znoju i traumy.
PANIE JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ. Umiłowany Duchu Święty Boże, Duszo mojej duszy,
Miłości mojego serca, Siło mojego istnienia,
uwielbiam Cię, oświecaj, kieruj, wzmacniaj i pocieszaj mnie. Powiedz mi, co mam czynić i rozkaż mi to wykonać. Poddaję się chętnie wszystkiemu, czego ode mnie zażądasz, pragnę przyjąć wszystko, co na mnie dopuścisz, daj mi tylko poznać Twoją świętą wolę. Duchu Święty przemień nasze napięcie w święte odprężenie, przemień nasz niepokój w kojącą ciszę, przemień nasze zatroskanie w spokojną ufność, przemień nasz lęk w nieugiętą wiarę, przemień naszą gorycz w słodycz Twej łaski, przemień mrok naszych serc w delikatne światło, przemień naszą obojętność w serdeczną życzliwość,
przemień naszą noc w Twoje święte światło, przemień zimę naszych dusz w Twoją żywą wiosnę,
przemień naszą pychę w świętą pokorę. Rozpal w nas miłość, zgaś w nas zmysłowość, wypełnij naszą pustkę, wyprostuj nasze drogi .
CHWAŁA, UWIELBIENIE I DZIĘKCZYNIENIE
OJCU I SYNOWI
I DUCHOWI ŚWIĘTEMU TERAZ I NA WIEKI WIEKÓW.
AMEN.

wtorek, 10 lipca 2018

Ile jest godzin w wieczności?


"Co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, 
jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu,
jako plon ducha zbierze życie wieczne." Ga,6,8


Najbardziej tajemna ze wszystkich tajemnic - WIECZNOŚĆ.
Co o niej wiemy? Wiemy, że nastąpi, że jest nieuchronna,
że następuje po śmierci, że wielkie rzeczy przygotował Bóg
tym, którzy Go miłują.

Więc jak Cię miłować, Panie, żeby do Ciebie trafić?
Czytamy Słowo, medytujemy, staramy się Je pojąć i zachowywać w swoim życiu.
Lecz te nasze starania wydają się nam ciągle za małe, 
tak, jak podskakiwanie mrówki przy słoniu.

A może nie rozumiemy, że przede wszystkim mamy przyjąć TWOJĄ MIŁOŚĆ,
że tylko Twoja łaska może przekroczyć wszystkie nasze ograniczenia
i uzdolnić nas do kochania Ciebie, bliskich, a nawet wrogów.

Stworzyłeś nas, Panie z naszym ciałem, umysłem i tchnąłeś w nas duszę.
My troszczymy się przede wszystkim o nasze ciało, zabiegamy o zdrowie,
odwiedzamy lekarzy, kupujemy piękne stroje, dbamy o włosy i paznokcie,
zdobywamy wiedzę, oglądamy wiele filmów dobrych i złych,
zajmujemy dany nam czas tak wieloma rzeczami,
że nie starcza go nam na dbałość o karmienie naszej duszy!

Tak trudno to pojąć i wyobrazić sobie, że nasze ciało ulegnie zniszczeniu,
bo co zostanie z niego po latach od naszej śmierci - suche kości i próchno.
Więc po co tyle starań, tyle zabiegów, tyle trudu i wydatków?
Po co te walki o wpływy, o władzę, o pieniądze, o sławę?
KOCHANI - zatrzymajmy się i popatrzmy na swoje życie, czy znaleźliśmy jego sens? 

NIE ŻYJĘ PO TO, BY UMRZEĆ, LECZ UMRĘ PO TO, BY ŻYĆ!!!

Niech błogosławiony będzie Bóg i Ojciec
naszego Pana Jezusa Chrystusa.
On w swoim wielkim miłosierdziu
poprzez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa
na nowo nas zrodził do żywej nadziei.
Do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego
i nie więdnącego,
które jest zachowane dla was w niebie.
Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni
mocą Bożą dla zbawienia,
gotowego objawić się w czasie ostatecznym.
Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać 
trochę smutku
z powodu różnorodnych doświadczeń.
Przez to wartość waszej wiary
okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota,
które przecież próbuje się w ogniu;
Na sławę, cześć i chwałę
przy objawieniu się Jezusa Chrystusa.
Wy Go miłujecie, choć nie widzieliście,
wy w Niego teraz wierzycie, chociaż nie widzicie.
A ucieszycie się radością niewymowną
i pełną chwały,
gdy osiągniecie zbawienie dusz, cel waszej wiary. (1 P1, 3-9)