Kiedy w moim mieście zobaczyłam ten plakat,
wiedziałam, że to przesłanie jest odpowiedzią na moje błagania.
I stało się tak!!! To było moje nowe narodzenie w Duchu Świętym.
Bóg zlitował się nade mną i dał mi wiele łask:
przebaczenia krzywd, odpuszczenia grzechów,
uzdrowienia mojej duszy i ciała.
Stawiał na mojej drodze pomocnych ludzi,
którzy, jak paralityka z Ewangelii nieśli mnie
do JEZUSA.
A Pan, dawał mi znaki swojej obecności.
Pozwolił mi dwukrotnie odwiedzić Ziemię po której chodził!!!
Modliłam się w Ogrójcu.
i przy Skale Konania
i na Golgocie - miejscu Jego śmierci.
Byłam w Jego Grobie, gdzie Zmartwychwstał.
Mogłam ucałować święte schody, po których szedł na Mękę.
Na Pustyni Judzkiej, podczas Mszy św, zaśpiewałam Mu Psalm, a potem Shema Izrael.
W obu kaplicach Mojżesza i Eliasza zaśpiewałam:
"Niechaj żyje Jezus zawsze w sercu mym..."
Pod górą Synaj złożyłam Mu ofiarę na Mszy Świętej,
Byłam w Jego mieście Kafarnaum
i na Górze Błogosławieństw.
Po dziesięciu latach od moich nowych narodzin, na wzgórza kadyńskie,
(gdzie znalazłam połamany Krzyż) przyjechał ojciec James,
aby głosić rekolekcje w 100 rocznicę Objawień Fatimskich. Bóg pozwolił mi tam być!!!
A tutaj, od wielu lat, tak często, spotykam się z Panem na Eucharystycznej Uczcie.
I jak mogłabym Go nie kochać, nie adorować, nie śpiewać Mu Psalmów?
I jak mogłabym Go nie kochać, nie adorować, nie śpiewać Mu Psalmów?
"Jak dobrze jest dziękować Ci, Panie,
i śpiewać Psalm Twojemu imieniu.
I opowiadać rankiem Twoje miłosierdzie,
a w nocy wierność Twoją
przy dziesięciostrunnej harfie
i lutni i dźwięcznej cytrze."
1 komentarz:
Piekny akt wiary
Prześlij komentarz