środa, 13 lipca 2011

Modlitwa z dawnych wieków.


O najsłodszy Panie Jezu,
oddaję się Tobie dnia dzisiejszego i na zawsze,
a osobliwie w godzinie śmierci mojej.
- odwołuje się do nieskończonej dobroci Twojej;
- Rany Twoje Najświętsze niechaj będą mi spoczynkiem;
- Krew i Woda, która wypłynęła z Najświętszego Serca Twego
niechaj mnie broni na Sądzie Twoim;
- Najświętsze Ciało i Krew Twoja niechaj mnie nakarmi i napoi;
- Bojaźliwa Śmierć Twoja niechaj mnie zachowa ku żywotowi wiecznemu;
- Krwawe krople Twoje niechaj zmyją grzechy moje;
- O Jezu!
Twój gorzki smutek ofiaruję Najmilszemu Ojcu Twemu Niebieskiemu,
na odpuszczenie wszelkich grzechów moich.
- Twoje wzgardy i zelżywości o Najmilszy Jezu, które wycierpiałeś
niechaj zapłacą wszystkie grzechy moje;
- Twoje ciężkie urąganie i męki niesłychane niechaj mnie obronią;
- Te wszystkie boleści Twoje, o mój Jezu,
oddaję Twemu Ojcu Niebieskiemu za wszystkie moje niedbalstwa w służbie Twojej;
- Twoja wielka miłość niech mnie obroni od szturmów szatańskich
w godzinę śmierci mojej;
- O Panie Jezu mój!
- Twoja Święta Krew niechaj duszę moją grzechami zmazaną obmyje;
- Twoja poraniona Głowa niechaj mnie broni od wszelkiego złego;
- Twoje niewinne na śmierć osądzenie niechaj mi będzie
na odpuszczenie grzechów moich, długów moich;
- Twoje prace niechaj nagrodzą moje popełnione złości;
- Twoja nagość niechaj okryje nagość duszy mojej;
- Twoje gorzkości i ciężkości śmiertelne, zranione Nogi, Ręce
i Serce Przenajświętsze niechaj mnie w złej nocy śmierci oświeci;
- w Ranach Twoich Przenajświętszych ukryj mnie całego;
- Krew Twoja z Przenajświętszego Serca niechaj mnie obmyje;
- Twoja Boska Moc niechaj mnie utwierdza i zachowa
od wszelkiego złego duszy i ciała;
- Najsłodszy Panie Jezu Chryste!
- Twoje Rany i Boleści niech mnie błogosławią;
- O Gorzka Męko Jezusowa! Zachowaj mnie od zguby wiecznej;
- O Najdroższe Rany Jezusa mojego
bądźcie mi pomocą w ostatniej godzinie śmierci mojej;
- O Najdroższa Krwi Jezusa mojego
obmyj grzechy moje przed Bogiem Ojcem Twoim;
- O Panie Jezu Chryste!
Twoja Boleść, uczynki dobrej nauki, niechaj mi pomogą zaprzestać
grzechów moich, ale i dozwól mi za nie serdecznie żałować;
- Oddaję się na koniec, o mój Dobry Jezu, Najświętszemu Sercu Twemu
i ufam Twemu Miłosierdziu, wierzę w zasługi Męki i Śmierci Twojej,
której się polecam i oddaję, a osobliwie w godzinie śmierci mojej. Amen.

"Modlitwa została znaleziona w Grobie Zbawiciela. Kto czyta tę modlitwę lub jej czytanie słuchać będzie albo ją przy sobie nosić będzie - nie umrze niespodziewanie, nie utonie, nie spali się, żadna trucizna działać nie będzie i niezwyciężony z walki życiowej wyjdzie. Jeżeli modlitwę tę odmawiać będzie niewiasta mająca zostać matką - szczęśliwe dziecko na świat wyda. Gdy przy dziecku tę modlitwę kłaść będzie - uchroni je od epilepsji. Tok tej choroby przerwać można przykładając tę modlitwę do boku człowieka, który ma tę chorobę. Tego, kto tę modlitwę dla siebie lub drugiemu przepisze - błogosławić będę - mówi Zbawiciel, a kto by się z niej śmiał lub nią pogardzał - uczynię z niej pokutę. Modlitwa ta zabezpiecza dom, w którym ją posiadają, od burzy i piorunów. Kto te modlitwę codziennie odmawiać będzie na trzy dni przed śmiercią otrzyma znak o godzinie śmierci swojej. Modlitwa nabożna do Pana Jezusa, w której człowiek suplikuje przez zasługi gorzkiej męki Jego o odpuszczenie grzechów i szczęśliwą śmierć z wiary pobożnej ma mieć ten przywilej, który dusza jedna wypowiedziała pokazawszy się przyjacielowi:" Byłem w prawdzie w wielkich mękach i miałem być potępiony wiecznie, ale z tej przyczyny łaskę Bożą otrzymałem, choć tę modlitwę tylko siedem razy przez życie odmówiłem. Gdybym ją codziennie mówił nie cierpiałbym wcale."

Brak komentarzy: