Jeżeli Syn Boży nas wyzwoli, wówczas będziemy rzeczywiście wolni.
Panie Jezu, w godzinach Twojej męki byłeś zupełnie sam,
opuszczony przez bliskich Ci ludzi, zdawało się, opuszczony przez Ojca.
Cierpiałeś z własnej woli, aby nas wyzwolić z nędzy grzechu.
Czy potrafimy to zrozumieć naszym ograniczonym rozumem?
Czy potrafimy docenić Twoją Ofiarę w naszych skostniałych, ciągle za małych sercach?
Tylko Twoje Słowo może nas przemienić, tylko Duch, którego nam posyłasz
może uwrażliwić nas na Twoje cierpienie w godzinie śmierci.
A przecież cząstki Twojej Męki są w nas i wokół nas:
w godzinach odejścia, w umęczonych dzieciach, w maltretowanych żonach,
w poniżanych mężach, w odrzuconych uchodźcach, w bólu choroby.
Naucz nas ufności i wiary, że cierpienie ma sens,
że nas wyzwala i przybliża do Twojej chwały.
Dziękujemy Ci, Panie, za każde oddane Ci cierpienie, które przemienia.
Jezu, zmiłuj się nad nami.
Jezu, uzdrów nas.
Jezu, zbaw nas.
Jezu, uwolnij nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz