wtorek, 11 maja 2021

Moje dłonie...

 

 
Moje dłonie są piękne, ale nie taką pięknością jaką zachwyca się świat.
Kocham je, bo są częścią mnie, służą mi już ponad siedemdziesiąt lat.
Patrzę teraz na nie i myślę, że kiedyś były takie maleńkie, jak nadmorski kamyczek;
niezdarnie chwytały zabawki, głaskały buzię mamy, trzymały butelkę ze smoczkiem;
jak pomału uczyły się trzymać obsadkę ze stalówką i stawiać pierwsze litery w zeszycie.
O, pamiętam też, jak kręciły skakankę w rytm wyliczanki: "aniołek, fijołek, róża, bez..."
Gdy przyszedł czas trudny, to one pomagały mi pielęgnować chorą mamę;
one głaskały jej twarz i zamykały oczy, kiedy Bóg zabrał ją do siebie.
To moje ręce kreśliły dyplomowy projekt na wielu arkuszach kalki.
A ile przygotowały rodzinnych posiłków, sprzątnęły podłóg, umyły okien;
ile posadziły w ogrodzie kwiatów, warzyw, wyprasowały bielizny, a nawet pieluch. 
To one głaskały główki dzieci, przekładały stronice czytanych im książek.
A teraz? Wpatruję się w sznurki sinawych rurek napełnionych życiodajną krwią,
w nieco zdeformowane stawy i nieudolnie wypielęgnowane paznokcie.
Czy można zachwycać się takimi dłońmi? A nawet je kochać? 
Tak można, a nawet trzeba.
Błogosławię moje ręce za ich niesłychane umiejętności, za zwinność palców,
za posłuszeństwo moim myślom, a właściwie podświadomości, bo przecież nie muszę
ich pouczać jak mają chwytać, zginać się, by coś przenieść, podtrzymać, pochwycić.
One wiedzą jakie ruchy należy wykonać, aby umyć włosy, czy zjeść zupę.
A teraz, w bardzo trudnym czasie pandemii, moje ręce zostały uświęcone.
Tak, tak, to nie przesada. - na moje ręce zstępuje żywy Bóg, mój Pan, mój Jezus.
Niektórzy twierdzą, że tak nie wolno, że to profanacja.
A ja mówię: "Dziękuję Ci, Boże Wszechmogący, że mogę Cię przyjąć w moje dłonie,
popatrzeć na Ciebie i z wielkim szacunkiem, radością i miłością - włożyć do ust"
Wierzę, że przemieniasz mnie, uzdrawiasz moją duszę i ciało.
To Ty, Jezu, sprawiasz, że życie moje oddaję w Twoje Święte Ręce.
 Ufam Twojej Miłości i Miłosierdziu.
Bądź uwielbiony, błogosławię Cię i wywyższam.

Brak komentarzy: