Władco wieczności, Oceanie dobra, sprawiedliwy Sędzio!
Bądź uwielbiony za wszystkie Twe dary i dzieła,
za Twoją miłość aż po śmierć, za Twoje Zmartwychwstanie!
Nie zostawiłeś nas sierotami, bo dałeś nam Swego Ducha,
który uczy nas i wspiera w dążeniu do niebieskiej chwały.
Jesteśmy tak słabi, krnąbrni, niewierni, mamy oporne serca,
a Ty ciągle z cierpliwością dobrego Ojca przytulasz nas
Ramionami Twojego Syna, oświecasz Światłem Ducha.
Ciągle wierzysz w nas, wierzysz, że przeżyjemy nasze przebudzenie
i po trudach ziemskiej drogi spotkamy Ciebie.
Przymnóż nam wiary w niezmierzoną wielkość Twojego Miłosierdzia!
Tyle Twoich dzieci nie radzi sobie z przeciwnościami życia,
bo nie chce oddać się Tobie i wybiera śmierć i otchłań.
Bądź, Panie, przy nich w momentach załamania i zwątpienia,
tylko Ty możesz być dla nich ratunkiem i obroną przed duchami zła.
Bez Twojej pomocy tak wielu braci przekracza próg wieczności
niepogodzonych z Tobą, z ludźmi, ze sobą...cierpią i giną.
Nie pozwól im, Jezu, zginąć, to przecież Twoje dzieci!!!
Dziś błagam Cię, Panie, za pewną osobę, Ty znasz jej imię,
niech Twoje Miłosierdzie spłynie na jej duszę, aby, gdy odejdzie do Ciebie,
przy Tobie zaznała radości nieba po wszystkich cierpieniach i trudach.
Wierzę, że spełnisz moją prośbę, jeśli jest zgodna z Twoją wolą.
Dzięki Panie:
- za wiarę, którą we mnie umacniasz,
- za nadzieję, którą moje serce napełniasz,
za miłość, której mnie uczysz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz