niedziela, 9 sierpnia 2015

Mój kraj.


Kocham mój kraj, gdzie jeszcze słychać dźwięk dzwonów wołających:
"Czas na modlitwę, czas na Eucharystię, czas na Anioł Pański."

Kocham mój kraj, bo wiele jeszcze w nim przy drogach świątków, krzyży
i śladów stóp pielgrzymów przemierzających święte szlaki.

Kocham mój kraj z jego szeleszczącym językiem, cudownymi krajobrazami.
Kocham mój kraj, tu się urodziłam i tu chcę umrzeć.

Panie, pozwól mi nie dostrzegać, że kościelne wieże, budowane na Twoją chwałę, służą bożkom naszych czasów,
że muszą dźwigać przekaźniki operatorów sieci komórkowej,
muszą zarabiać(?).

Panie, pozwól mi nie dostrzegać krzyży znaczących śmierć 
na drogach,
po których jeżdżą rozpędzeni szaleńcy, często pijani jazdą lub alkoholem.

Panie, proszę, niech w ostatnią godzinę mojej śmierci otaczają mnie ludzie życzliwi,
współczujący,
a nie ludzkie roboty podające zastrzyki, z łaski pojące wodą.

Przepraszam Cię, Panie, za tyle zła, niewdzięczności, obojętności i pogardy 
w moim narodzie i ...we mnie. 

Okaż nam Panie miłość Twą, ześlij nam Ducha Twego moc
niech nas ogarnie dziś, niech nas przemienia.
NIECH NAS PRZEMIENIA.



Brak komentarzy: