Z
okazji Dnia Urodzin...
Niech powita Cię z radością, każda chwila Tobie dana,
tak jak słonko przywitało, troszkę chłodne, już od rana.
Dziś Twój świat niech się zatrzyma i ukłoni Ci się mile.
Zdrowia, szczęścia, pomyślności, dużo "kaski"...powiem,
tyle, ile tylko unieść zdołasz i zachowasz, na tę chwilę,
która będzie kryła w sobie to nostalgię, to zwątpienie,
może jakieś zadrażnienie, a może tylko pytanie:
"Po co jestem? po co żyję? Kto tym sensem mnie napełnia?"
Mówią: "Miłość". Mówią: "Praca". Mówią: "Ludzie
bliscy sercu."
Mówią: "Bóg". I tu mój Synu, kiedyś w biegu się zatrzymaj,
i posłuchaj ( tylko w ciszy, tylko w ciszy) serca bicia, co Ci mówi?
Czy napełnia Cię radością każde jego pulsu drgnienie?
Czy kołacze się, szamocze, może tłumi smutku cienie?
Może lęk, niepokój dławi, nie pozwala być szczęśliwym?
Czy potrafisz MU zaufać, Twemu Stwórcy i Królowi,
który Wszystkim jest we wszystkim i przez Niego wszystko żyje?
Który kocha nas jak dzieci? To dla Niego serce bije!
Mimo zwątpień i słabości, tylko wiara nas napełni - zaufaniem
JEGO WOLI, JEGO MOCY, JEGO PLANOM I NADZIEI,
gdy poddamy się w ufności wierze w to, że On nas kocha!
Daje klapsy i pociesza, chce nas mieć jak swoje dzieci.
Cóż Ci mogę ofiarować, Synku mój, w ten dzień świąteczny?
Jeśli zbędę go krawatem lub słodyczą marki "Wedel"
lub jedynie, z serca daną, moją "wkładką" do koperty
mając taki skarb w swym sercu, taki spokój, taką radość,
czy okażę tym swą miłość, że ukryję skarb największy - w tajemnicy?
Możesz podrzeć moje słowa, możesz na mnie się obrazić,
ale uwierz matki sercu, które tak wiele przeżyło,
że dopiero teraz, w pełni, w BOGU się uspokoiło,
nauczyło kochać szczerze i zaufać Jego woli,
i Miłości Miłosiernej, zawsze czułej, zawsze wiernej.
Matka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz