Pewnej nocy ciemnej, gdy moja dusza była martwa, a moje ciało nie chciało już żyć,
zawołałam: "Duchu Święty, ja nie chcę jeszcze umierać!"
I Pan wysłuchał mojego wołania.
Poprzez różne zdarzenia stawiał na mojej drodze ludzi, którzy,
jak paralityka z Ewangelii, nieśli mnie do Jezusa.
Mój chrzest w Duchu Świętym przeżyłam na rekolekcjach ojca Jamesa Manjackala
w święto Porcjunkuli, w które można otrzymać odpust zupełny.
Dzięki Ci, Panie za taką łaskę.
I stało się tak, jak powiedział Pan do Nikodema:
”Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha,
nie może wejść do królestwa Bożego.
To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.
Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić.
Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz,
skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”.
A więc, pomału podnosiłam się unoszona wiatrem Ducha,
i teraz, ucząc się nowej drogi z Jezusem - idę w stronę Królestwa.
Panie, wybacz mi moje upadki i pomagaj mi się z nich podnosić.
To właśnie dzisiaj mija piętnaście lat od mojego narodzenia w Duchu,
które otrzymałam w prezencie od Stwórcy.
Chwała Ci Trójco Przenajświętsza za wszystkie łaski i dary.
Dziękuję za wszystkie krzyże mojego życia i mojej codzienności,
proszę, Jezu, aby one prowadziły mnie do Ciebie.
"Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady,
z błotnego grzęzawiska.
Stopy moje postawił na skale
i umocnił moje kroki.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga..." Ps.40
"Miłuję Pana, albowiem usłyszał
głos mego błagania.
Bo skłonił ku mnie swe ucho
w dniu, w którym wołałem.
Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta Otchłani,
ogarnął mnie strach i udręka.
Ale wezwałem Pana:
"Panie ratuj moje życie!"
Pan jest łaskawy i sprawiedliwy.
Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca,
byłem w niedoli, a On mnie wybawił. Ps.116
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz