Panie, przymnóż nam wiary…
Panie, przymnóż nam wiary, ponieważ nie rozumiemy
Twojej miłości,
nie ufamy Ci i dlatego nieustannie wzmaga się w nas lęk przed
Tobą.
Z powodu naszej małej wiary traktujemy Cię jako
rywala,
który wbrew naszej woli pragnie zawładnąć naszym życiem,
zdominować je.
A Ty przecież jesteś najlepszym Ojcem,
który szanuje
wolność swoich dzieci.
Ty pragniesz jedynie naszego szczęścia.
Ty czuwasz i troszczysz się o nas jak najlepsza matka.
Panie, przymnóż nam wiary, ponieważ sami nie radzimy
sobie
z naszym życiem. Czyż nie powiedziałeś,
że bez Ciebie
nic dobrego uczynić nie możemy?
Nasze starania zbudowania naszego
życia w oparciu o nasze własne,
ludzkie siły, spełzają na niczym.
I dlatego ono rozsypuje się nam, staje się coraz
bardziej powierzchowne,
banalne, miałkie i gorzkie.
Tak łatwo poddajemy się zniechęceniu, ba, nawet
pogardzie do życia.
Panie przymnóż nam wiary, ponieważ czujemy się
osaczeni przez grzech, zło i całą niesprawiedliwość świata, w jakim żyjemy.
Przeraża nas przemoc, okrucieństwo, poniżanie słabych,
lekceważenie ubogich, wykorzystywanie dzieci.
Panie przymnóż nam wiary, ponieważ wiemy,
że sami
jesteśmy zdolni do zła,
które przeziera przez nasze namiętności i pożądania.
Panie, przymnóż nam wiary, ponieważ nie umiemy budować
więzi
z naszymi najbliższymi. Ciągle – jakby wbrew nam samym –
stwarzamy wokół
siebie konflikty, nieporozumienia,
które uprzykrzają życie nam i braciom.
I
choć wiemy, że oni nas kochają i my pragniemy
odwzajemniać ich miłość,
to
jednak nasze uczucia niechęci, gniewu, złości
stają się nieraz silniejsze od nas.
Wbrew
naszej szczerej woli kochania, ranimy naszych bliźnich.
Przymnóż nam wiary, ponieważ jest ona darem i łaską.
Codziennie od nowa chcemy o nią prosić,
ponieważ tylko w ten sposób możemy ją
zachować i pomnażać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz