sobota, 18 sierpnia 2018

Przebaczanie a zranienia.

  
   
Tak pięknie napisał święty Paweł, tylko przyjąć do serca i zastosować:

"Przebaczajcie sobie, tak jak Bóg wam  przebaczył w Chrystusie. 
Bądźcie więc naśladowcami Boga  jako dzieci umiłowane 
i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował 
i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na woń miłą Bogu"
 Ef 4,32; 5-1,2

Niestety, nie jest to proste, trzeba mieć silną wiarę i prosić o łaskę umiejętności
PRZEBACZANIA.
Zamieszczam poniżej krótkie przemyślenia z rekolekcji charyzmatycznych
prowadzonych przez hinduską siostrę Margarithę Valappila 2008 roku.

Wybaczenie jest konieczne, gdyż:

1. Bóg nie może przebaczyć nam naszych grzechów, kiedy nie wybaczymy bliźnim;
2. Bóg nie może odpowiedzieć na modlitwę i przebaczyć naszych grzechów,
 gdy nie wybaczymy sobie.
3. przez stan niewybaczenia można ciężko zachorować.

Brak gotowości do przebaczenia często wynika ze zranień:

1. trudność wybaczenia rodzicom, gdy dziecko jest niechciane, źle traktowane,
w dzieciństwie brakuje mu miłości;
2. my zraniliśmy kogoś, a ten człowiek nie chce nam przebaczyć
( konieczna modlitwa o łaskę dla niego),
przez to my nie możemy wybaczyć sobie.
3. niektórzy ludzie chcą aby wszystko działo się wg ich woli
(kłócą się z Bogiem),
4. czasem jest to przekaz pokoleniowy, wtedy błagamy za naszych przodków
o wybaczenie dla nich.

Trzy rodzaje zranień:
1. zranienia świadome - te, o których pamiętamy,
przez nie nasze serce stało się jakby z kamienia.

2. zranienia nieświadome - o których zapomnieliśmy,
ale ktoś coś powie lub coś się wydarzy i nagle nam się przypomina.

3. zranienia podświadome - najcięższe, powstają jeszcze przed narodzeniem,
gdy w czasie poczęcia matka jest przymuszona, ciąża jest niechciana;
kiedy matka płacze i ma depresję w czasie ciąży, wtedy dziecko
w łonie matki jest zranione.

Nieraz nasza przeszłość potrafi nas tak zranić, że trudno nam jest żyć,
  być zdrowym i szczęśliwym, bo nasze ciało, dusza i duch są od siebie uzależnione.
Ludzie zranieni są smutni, nie potrafią przebaczać, mają swoją własną wolę,
kłócą się, żyją w złości, są drażliwi i bezbronni.
Są załamani, bo nie chcą być złymi, wtedy często zaczynają palić i pić, są niepewni.
 
Są też zranienia wewnętrzne zadane szczególnie językiem np między małżonkami.
Gdy gromadzimy je w sercu tworzy się rana, "zapalenie".

Przez uśmiech nie można schować zranień, widać je po twarzy. To serce człowieka
zmienia jego twarz, gdy jest oczyszczone jego twarz jest rzeźwa i piękna.
Żaden lekarz nie może uleczyć zranień, tylko Jezus.
("kto do Mnie przyjdzie, tego nie odrzucę.")

Najważniejsze "lekarstwa" na zranienia:

1) codzienna Eucharystia;
2) modlitwa prywatna do Jezusa o obmycie Jego Przenajświętszą Krwią,
modlitwa do Aniołów, Psalm 91, (w Biblii 366 razy Bóg powiedział:
"nie bój się, Ja Jestem z tobą")
3) codziennie przebaczać, prosić o przebaczenie i uzdrowienie wewnętrzne;
4) trwać przy Jezusie i słuchać, co On mówi;
5) codziennie różaniec.

Psalm 91.
"Kto przebywa pod osłoną Najwyższego
i w cieniu Wszechmocnego spoczywa,
mówi do Pana: "Ucieczko moja i twierdzo,
mój Boże, któremu ufam"
Bo On sam cię wyzwoli
z sideł myśliwego
i od zgubnego słowa.
Okryje cię swymi piórami
i schronisz się pod Jego skrzydła;
Jego wierność - to puklerz i tarcza.
W nocy nie ulękniesz się strachu
ani za dnia strzały, co leci,
ani zarazy, co nadchodzi w mroku,
ni moru, co niszczy w południe.
Choć tysiąc padnie u twego boku,
a dziesięć tysięcy po twej prawicy,
ciebie to nie spotka.
Albowiem Pan jest twoją ucieczką,
za obrońcę wziąłeś sobie Najwyższego.
Niedola nie przystąpi do ciebie,
a plaga się nie przybliży do twego namiotu,
bo swoim aniołom nakazał w twej sprawie,
aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.
Na rękach będą cię nosili,
abyś nie uraził swej stopy o kamień.
Będziesz stąpał po wężach i żmijach,
a lwa i smoka będziesz mógł podeptać.
"Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo uznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham
wyzwolę go i sławą obdarzę.
Nasycę go długim życiem
i ukażę mu moje zbawienie." 

Brak komentarzy: